8 lipca 2012

Wysoko na wschodzie, czyli witaj Tarnico

W ostatnie wakacje udało mi się zaliczyć kilka szczytów w Tatrach i Sudetach. Do pełni szczęścia brakowało wyprawy w Bieszczady, a szczególnie na Tarnicę. Próba zdobycia tego szczytu nie powiodła się w październiku, ze względu na okropną pogodę. Udało się dopiero w maju tego roku. Świeciło słońce i była piękna pogoda więc wybraliśmy się w te południowo - wschodnie rejony Polski.

Tarnica

Samochodem dojeżdżamy do Wołosatego. O dziwo, za parking nic nie płacimy  – nie ma pana parkingowego. Kupujemy bilety wstępu ( 6,80 zł normalny; 3,40 zł ulgowy). Udajemy  się niebieskim szlakiem w kierunku Przełęczy Krygowskiego(Sidło). Według tabliczki czas wyprawy wynosi ok. 2h15min. Na początku szlak był niemal pusty (weźmy pod uwagę czas wyprawy - koniec maja). Ten wiódł otwartą przestrzenią po stosunkowo płaskim terenie. Dopiero po ok. 30 min. zaczyna się leśna, czasem kamienista, dróżka, która monotonnie wiedzie nas przez jakieś 50 min łagodnie w górę. Tam jest już więcej turystów, a w szczególności dużo wycieczek (szkolnych). W końcu las kończy się i odsłaniają się piękne widoki na wzgórza dookoła. Teraz już tylko jakieś 15-20 min do Przełęczy – idzie się po kamiennych schodach , cały czas w górę - kosztuje to trochę wysiłku. Przełęcz Krygowskiego jest usytuowana na wysokości  1275m.n.p.m. i kiedy już się tam znaleźliśmy, to strasznie wiało. Stamtąd już tylko jakieś 15-20 min żółtym szlakiem na szczyt.

Szlak na Tarnicę, a w tle ten właśnie szczyt


Na  Tarnicy (1346m.n.p.m.) odpoczywamy chwilę,  i jak zawsze mała przekąska – kanapeczki. Pogoda zaczyna się psuć. Nadciągają chmury. Zaczyna kropić deszcz. Po chwili zmienia się w malutki grad. Zrywa się wiatr. Jest przeraźliwie zimno – szczególnie w dłonie (zapomniałam wziąć rękawiczek!). Ruszamy w drogę powrotną. Do przełęczy dalej okropnie wieje i z lekka pada deszcz. Dopiero za przełęczą pogoda się polepsza i znów zaczyna świecić słońce. W naszych planach była trasa czerwona z Przełęczy przez Halicz, do Wołosatego. Jednak ze względu na niepewny stan pogody i późną godzinę (było ok. 16.00, a przejście czerwonym szlakiem zajęło by ok. 3-4h) zdecydowaliśmy wrócić tą samą  trasą.  Po około 1,5 h byliśmy znów w Wołosatym.



Moja opinia

Zdobyć Tarnicę może niemalże każdy z nas. Ścieżka technicznie nie jest trudna, raczej łagodna i dosyć przyjemna. Od momentu kiedy wychodzimy z lasu rozpościerają się piękne widoki, a przed sobą cały czas widzimy cel wyprawy – krzyż na szczycie. Zdecydowanie polecam tą trasę. Jest dokonała nawet na jednodniowy wypad w góry.  Na Tarnicę prowadzi też czerwony szlak z Ustrzyk Górnych, bądź również czerwony z Wołosatego (przez Halicz). 


Zdjęcia

W trakcie drogi na Tarnicę

Szlak 

Przełęcz Krygowskiego

Na szczycie Tarnicy
Krzyż na Tarnicy


Widok z Tarnicy
Widok z Tarnicy


Wejście na Tarnicę


2 komentarze:

  1. Uwielbiam cienie chmur w górach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również, a szczególnie kiedy tak ładnie tworzą wzorki na zielonej trawce : )

      Usuń