16 maja 2014

Paryskie katakumby, czyli o "królestwie śmierci"

Ostatnio oglądając film „Pokłosie” przypomniała mi się wizyta w paryskich katakumbach, a co za tym idzie, postanowiłam niezwłocznie przypomnieć sobie kilka szczegółów tego miejsca i przedstawić je Wam.  

Paryż to miasto, które można obserwować z każdej perspektywy. Z góry popatrzymy na nie z wieży Eiffel'a, Montparnasse czy katedry Notre Dame, „twarzą w twarz” staniemy z Panteonem czy Moulin Rouge, a podziemia możemy poznać nie tylko z perspektywy metra, ale także i katakumb.


Paryskie katakumby położone tuż przy Place Denfert-Rochereau (dawnej bramy miasta) stanowią liczne korytarze, podziemne tunele i krypty. W XVIII w. pełniły one funkcję podziemnego cmentarza dla Paryżan. Mieszczą się one około 20 metrów pod ziemią zajmując powierzchnię niemal 770 ha.

Place Denfert-Rochereau

Podziemne korytarze będące dzisiaj swego rodzaju ossuarium to pozostałości po kamieniołomach, w których w okresie Cesarstwa Rzymskiego wydobywano wapień potrzebny do budowy miasta.  Puste korytarze znajdujące się pod ziemią zaczęły stanowić niebezpieczeństwo i obawy przed opadnięciem centrum miasta.


Niegdyś zmarli chowani byli na obrzeżach miasta lub w pobliżu kościołów. Rosnąca liczba mieszkańców powodowała jednak brak miejsca do pochówku, a woda, która obmywała groby, zanieczyszczała się i stanowiła źródło chorób wśród mieszkańców Paryża. Aby zatem zapobiec rozwojowi epidemii, a także wypełnić  stare tunele kamieniołomów, kości zmarłych były przenoszone do podziemi. Obecnie znajduje się tam szczątki około 6-7 milionów ludzi, a najstarsze z nich pochodzą z okresu Merowingów.


Podczas rewolucji wiele ludzi zostało pochowanych bezpośrednio w katakumbach. Przenoszono tam także szczątki ofiar gilotyny m.in. Lavoisiera, Dantona,  Robespierre’a. W czasie drugiej wojny światowej wykorzystywane jako bunkry niemieckie lub jako kryjówka dla francuskiego ruchu oporu. Dzisiaj katakumby są niewątpliwie jedną z najbardziej obleganych atrakcji turystycznych Paryża. Świadczy o tym między innymi ogromna kolejka stojąca przed wejściem tworząca zakole wokół tamtejszego zielonego skwerku. Wejście do katakumb z wyglądu jest bardzo niepozorne, łatwo można by  je przeoczyć, gdyby nie tłum ludzi czekający na swoją kolej.


My swoje także wystałyśmy w ogromnej kolejce, a na końcu stoczyłyśmy „walkę z czasem”, gdyż było już kilka minut po 16.00 a nam zostało jeszcze kilka kroków do wejścia (ostatni turyści są wpuszczani ok. 16.00). Nasz optymizm jednak zaowocował tym, że zostałyśmy wpuszczone. Kilkanaście osób stojących za nami także. Cóż za ulga. Po pierwsze – udało się wejść po kilku godzinach czekania, po drugie – upał stawał się już nie do zniesienia, liczyłyśmy zatem na „miły chłód podziemi”…


Dzisiaj można zatem zwiedzać niewielką część katakumb, jednakże niektórym i to nie wystarcza. Rocznie rejestruje się wielu poszukiwaczy podziemnych doznań, którzy nielegalnie przemierzają korytarze.

„Zatrzymaj się! To jest królestwo śmierci”.


Dwa kilometry przemierzone w około godzinę wywierają na każdego inne odczucia. Początkowo nie myślałam o tym, że wokół mnie znajdują się miliony ludzkich szczątek, choć dało się odczuć mroczną specyfikę tego miejsca. Jednak dopiero pod koniec „wycieczki” zaczął do mnie docierać ogrom szczątek tu zgromadzonych, a już największe wrażenie (i może nawet małe przerażenie) wywołał korytarz, którego boczne ściany stanowiły ludzkie czaszki.





W pewnym momencie zaczepił nas także strażnik będący w jednym z korytarzy. Pytał skąd jesteśmy, powiedział kilka słów o podziemiach. Zastanawia mnie, co (lub czy w ogóle coś) dzieje się w głowie takie człowieka, który większość dnia spędza wśród ludzkich kości…
Ciekawostka a propos paryskich katakumb - Victor Hugo, który bywał w tych podziemiach, postanowił umieścić w nich akcję „Nędzników”.


Catacombes de Paris
Place Denfert-Rochereau
Dojazd: najlepiej metrem nr 4 lub 6 (stacja: Denfert-Rochereau)
Wstęp:  4 Euro (ulgowy) ; 8 Euro (normalny)
Godziny otwarcia: 10.00-17.00 (ostatnie wejście 16.00)
Uwaga! W poniedziałki nieczynne.
Warto ubrać coś cieplejszego, bo temperatura w podziemiach to ok. 14°C. 

Podłoże jest też mokre, momentami błotniste odradzam zatem eleganckie i jasne buty. :)


4 komentarze:

  1. To musi być bardzo mroczne i tajemnicze miejsce....
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie jest. :) Jak oglądam niektóre zdjęcia to mam czasami ciarki na plecach...

      Usuń
  2. Ciarki momentami przebiegają po plecach podczas oglądania zdjęć, domyślam się więc, jakie emocje może wzbudzić wizyta w tym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nikt nie jest w stanie (albo raczej nie powinien być) przejść obok tego obojętnie...

      Usuń