Majówka, majówka, i już po majówce. Aż
mnie serce bolało, gdy patrzyłam na majówkowe plany znajomych. Niestety ja
musiałam zostać w domu, a moją główną atrakcją stały się sterty książek i
niezliczona ilość informacji do przyswojenie w związku ze zbliżającą się
maturą. Nareszcie mogę już powiedzieć „Ufffff”.
Łatwo nie było, ale to już za mną. Teraz priorytetem staje się… wyjazd do
Barcelony! Tak swoją drogą, macie może jakieś rady dotyczące tego miasta?
Choć pogoda sprzyja mniej lub bardziej, to
już najwyższa pora, aby wyciągnąć dwa kółka i trochę pojeździć! Żeby zachęcić i
Was, i siebie samą, małe przypomnienie z jednej z rowerowych wpraw.
Ahhh… aż mi
się zatęskniło za naszym Bałtykiem!
Wylegiwanie się na plaży i grzanie w
słońcu szybko mnie nudzi, wolę aktywnie spędzać czas, tym bardziej, że zwroty
"gotowanaaa kukurydzaaa, popcooooorn!" po godzinie zaczynają mnie po
prostu okropnie denerwować. Dlatego też nie wyobrażam sobie wyjazdu na wczasy nad
morze i siedzenia tylko na plaży. Zawsze szukam innych rozwiązań. Tym razem
znowu padło na ROWER.
Jednym z bardziej przyjaznych
rowerzystom, nadmorskich miast jest Kołobrzeg.
Stwarza on bardzo duże możliwości, gdyż posiada wiele ścieżek rowerowych.
Począwszy od tych w centrum, poprzez ścieżkę wzdłuż promenady, kończąc na
bałtyckim szlaku rowerowym i ścieżce do Ustronia Morskiego. Ta ostatnia
powstała stosunkowo niedawno. Nie dość zatem, że jest w bardzo dobrym stanie to
jeszcze gwarantuje nam niezapomniane walory krajobrazowe. Niesamowite to
uczucie jechać lasem i w prześwicie drzew wiedzieć nasz
Bałtyk, cały czas słysząc szum jego fal…
Zanim dotrzemy do Ustronia, przejedziemy
jeszcze przez niewielką miejscowość - Sianożęty. I tutaj uwaga - ścieżka rowerowa wąska, a ludzi pełno. Jednak na dłużej radziłabym
zatrzymać się właśnie w Ustroniu. Zatrzymać się - a właściwie to przypiąć
gdzieś rower, zejść na plażę i udać się na długi spacer brzegiem morza w stronę
wschodnią. Początkowo będzie sporo turystów i strzeżona plaża, potem tłum nieco
się przerzedzi, potem znowu zagęści. Ale idąc dalej i dalej, plaża będzie pustoszała...
Krajobraz przede mną kojarzył mi się z piosenką o dzikiej plaży pośród drzew. Po prawej stronie bujne, zielone
zarośla, pode mną piaszczysta, żółta plaża - czytaj: ziarenka piasku masujące stopy,
po lewej stronie niebieskawe, szumiące wody. Nade mną błękitne niebo, a przy
tym wszystkim bardzo mało ludzi, na około spokój...
Czy nie o to właśnie chodzi podczas
wakacyjnego wypoczynku…?
Piękne zdjęcia. Życzę Ci dobrych wyników z matury. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! :)
UsuńWszystko wskazuje na to, że tegoroczny urlop spędzimy nad naszym morzem i też mamy zamiar postawić na rowery, tym bardziej, że planujemy się wybrać jesienią. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wybór! :)
UsuńRower fajnie wkomponował się w nadmorską scenerię i kadry :) Powodzenia z Barceloną! ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! :)
UsuńPiękne niebo, piękne plaże, piękne zdjęcia! Wszystko piękne! A Barcelona to moje ukochane miasto :-) Troszkę się rozpisywałam na ten temat w zeszłym roku, więc zapraszam w wolnej chwili do mnie. Polecam Ci wizytę na targu La Boqueria, można tam spróbować wielu pysznych specjałów. np. grillowanych ośmiorniczek, multiowocowych koktajli czy sałatek z pieczonymi figami :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDużo czytałam już o Barcelonie na Twoim blogu - na pewno skorzystam z wielu porad. :)
UsuńPodziwiam Cię za ten rower! A zdjęcia tak piękne, że jak ostatnio jestem za polskimi górami, to aż mi sie trochę zatęskniło za naszym Bałtykiem...
OdpowiedzUsuńZazdraszczam Tobie i Monice wyjazdu do Barcy! :)
A tymczasem powodzenia na maturze! :)
Jazda na rowerze to (przynajmniej dla mnie) bardzo przyjemna aktywność! :)
UsuńTeż mi się zatęskniło za Bałtykiem jak zobaczyłam te zdjęcia...
Musimy odbić sobie majówkę, hihi :)
I (nie)dziękuję! :)
Kocham polskie plaże i zapach Bałtyku, niesamowity!
OdpowiedzUsuńBarcelona... moja kochana :) Dużo na moim blogu jakby co :)
Ja też mam do naszego morza bardzo duży sentyment. :)
UsuńTak, tak już mam otwartą zakładkę Barcelona na Twoim blogu i zamierzam poczytać o tym mieście widzianym Twoimi oczyma. :)
Nie no, chyba będę musiała wyjechać w weekend nad Bałtyk, bo po prostu dłużej nie usiedzę oglądać tylko zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko masz taką możliwość to nawet się nie wahaj! :)
UsuńFaktycznie cudowne te zdjęcia. Wiesz, że ja morze kocham miłością ogromną, rowery ostatnio też pokochałam. Może pora połączyć te dwie miłości w jedną? ;D
OdpowiedzUsuńOj tak! :)
UsuńUwielbiam zwiedzanie na dwóch kółkach :) Fajnie wiedzieć, że w Kołobrzegu są dobre ścieżki rowerowe. Mało miast może się tym poszczycić.
OdpowiedzUsuńUbolewam nad tym, że w moim mieście nie ma ścieżek rowerowych. :(
UsuńDlatego gdzie tylko mogę, to korzystam z dobrej infrastruktury. :)
A zwiedzanie na dwóch kółkach to jeden z najlepszych sposobów!