7 grudnia 2012

Trzydniowiański Wierch, czyli jesienią w Tatrach

Ostatnio dużo pisałam o Sudetach i wycieczkach w rejonie Dolnego Śląska, zatem teraz pora na zmianę. Przeglądając stare archiwa zdjęć natknęłam się na te poniżej. W tamtym roku długi weekend listopadowy spędziłam w Tatrach. Pogoda była jaka była, a efekty naszej wycieczki można zobaczyć poniżej.   : )

W drodze na szczyt

Cel: Trzydniowiański Wierch
Szlaki: zielony - czerwony - zielony 

Za cel naszej wyprawy obraliśmy Trzydniowiański Wierch. Szczyt ten wznoszący się na wysokość 1758 m n.p.m. znajduje się w zachodniej części Tatr. Prowadzą na niego dwa szlaki: czerwony ( z Polany Trzydniówki lub Polany Chochołowskiej) oraz zielony ( z Kończystego Wierchu). My wybraliśmy opcję pierwszą.

W drodze na szczyt

Nasza przygoda rozpoczęła się na Siwej Polanie. Tam na parkingu zostawiliśmy samochód (cena o ile się nie mylę wynosiła 20zł). Potem kierowaliśmy się w stronę Polany Chochołowskiej zielonym szlakiem. Po ok. 1h 20 min w lewo odbija szlak czerwony na Trzydniowiański Wierch. Na Polanie Trzydniówce robimy krótki postój, a potem ruszmy w dalej drogę. Ścieżka prowadzi przez las, dosyć stromo. Akuratnie w tym samym czasie trwały prace leśne na pewnym odcinku szlaku, więc trzeba było uważać na turlające się pale. Wcześniejsze dni były deszczowe, zatem na pewnych fragmentach trasy pojawiało się błoto. 


Po około 2 h dotarliśmy na szczyt. Sama końcówka jest dosyć stroma, ścieżka kamienista. Na Trzydniowiańskim Wierchu pora na odpoczynek, gorącą herbatkę no i oczywiście zdjęcia. Po przerwie kontynuujemy wędrówkę czerwonym szlakiem, który przez Dolinę Jarząbczą prowadzi do Polany Chochołowskiej. Z samego szczytu można też skierować się szlakiem zielonym na Kończysty Wierch. 

Widoki ze szczytu
Widoki ze szczytu

Zejście do schroniska zajęło nam około 1h 30 min. W schronisku dłuższy przystanek na posiłek i deser. Będąc w schronisku na Polanie Chochołowskiej nie możemy przegapić deseru chochołowskiego, czyli szarlotki z borówkami oraz śmietaną.  Naprawdę pyszny rarytas!

W drodze na szczyt
Widoki ze szczytu

Ze schroniska czeka nas jeszcze piesza podróż na Siwą Polanę. Tam wycieczka się kończy. Warto tutaj jeszcze wspomnieć, że z Siwej Polany na Polanę Chochołowską można dostać się wypożyczonym rowerem bądź kolejką, co też będzie nie lada przygodą!  : )




5 komentarzy:

  1. Te jesienne wodospady chmur... bajka :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgła i chmury w górach, o dziwo, potrafią mieć swoje zalety ... : )

      Usuń
  2. Witaj.
    Piękne fotografie, opisy i piękny blog.
    Mam podobne pasje, przez całe życie wędruje, podróżuje i czytam.
    Opisuję je teraz na moim blogu. Kliknij. Może Ci się spodobają moje góry? Alina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i z chęcią zajrzę na Twojego bloga. : )

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...