Cel: Trzydniowiański Wierch
Szlaki: zielony - czerwony - zielony
Za cel naszej wyprawy obraliśmy Trzydniowiański Wierch. Szczyt ten wznoszący się na wysokość 1758 m n.p.m. znajduje się w zachodniej części Tatr. Prowadzą na niego dwa szlaki: czerwony ( z Polany Trzydniówki lub Polany Chochołowskiej) oraz zielony ( z Kończystego Wierchu). My wybraliśmy opcję pierwszą.
Szlaki: zielony - czerwony - zielony
Za cel naszej wyprawy obraliśmy Trzydniowiański Wierch. Szczyt ten wznoszący się na wysokość 1758 m n.p.m. znajduje się w zachodniej części Tatr. Prowadzą na niego dwa szlaki: czerwony ( z Polany Trzydniówki lub Polany Chochołowskiej) oraz zielony ( z Kończystego Wierchu). My wybraliśmy opcję pierwszą.
Nasza przygoda rozpoczęła się na Siwej Polanie. Tam na parkingu
zostawiliśmy samochód (cena o ile się nie mylę wynosiła 20zł). Potem
kierowaliśmy się w stronę Polany Chochołowskiej zielonym szlakiem. Po ok. 1h 20
min w lewo odbija szlak czerwony na Trzydniowiański Wierch. Na Polanie
Trzydniówce robimy krótki postój, a potem ruszmy w dalej drogę. Ścieżka
prowadzi przez las, dosyć stromo. Akuratnie w tym samym czasie trwały prace
leśne na pewnym odcinku szlaku, więc trzeba było uważać na turlające się pale. Wcześniejsze
dni były deszczowe, zatem na pewnych fragmentach trasy pojawiało się błoto.
Po
około 2 h dotarliśmy na szczyt. Sama końcówka jest dosyć stroma, ścieżka
kamienista. Na Trzydniowiańskim Wierchu pora na odpoczynek, gorącą herbatkę no
i oczywiście zdjęcia. Po przerwie kontynuujemy wędrówkę czerwonym szlakiem,
który przez Dolinę Jarząbczą prowadzi do Polany Chochołowskiej. Z samego
szczytu można też skierować się szlakiem zielonym na Kończysty Wierch.
Zejście
do schroniska zajęło nam około 1h 30 min. W schronisku dłuższy przystanek na posiłek
i deser. Będąc w schronisku na Polanie Chochołowskiej nie możemy przegapić
deseru chochołowskiego, czyli szarlotki z borówkami oraz śmietaną. Naprawdę pyszny rarytas!
Ze schroniska czeka nas jeszcze piesza podróż na Siwą
Polanę. Tam wycieczka się kończy. Warto tutaj jeszcze wspomnieć, że z Siwej
Polany na Polanę Chochołowską można dostać się wypożyczonym rowerem bądź kolejką, co też będzie nie lada przygodą! : )
Te jesienne wodospady chmur... bajka :]
OdpowiedzUsuńMgła i chmury w górach, o dziwo, potrafią mieć swoje zalety ... : )
UsuńPiękne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie, opisy i piękny blog.
Mam podobne pasje, przez całe życie wędruje, podróżuje i czytam.
Opisuję je teraz na moim blogu. Kliknij. Może Ci się spodobają moje góry? Alina.
Dziękuję bardzo i z chęcią zajrzę na Twojego bloga. : )
Usuń