Ostatnio było dużo tekstu, mało zdjęć, a więc dzisiaj
odwrotnie – mało słów, dużo obrazu.
Bo czy da się to opisać słowami…? To
trzeba po prostu zobaczyć (najlepiej na żywo oczywiście)!
Mowa o jednym z moich ulubionych miejsc w Barcelonie, czyli
o Magicznej Fontannie u stóp wzgórza Montjuic. Spędziłyśmy tam dwa wieczory
oglądając spektakularny pokaz kolorów, światła, muzyki i wody połączonych w
jedną całość, tworzących ten „magiczny” nastrój. Tryskające, wielobarwne
strumienie wody rozpryskujące się w
powietrzu. Do tego muzyka. Na każdym spektaklu inna – pop, rock, muzyka klubowa, poważna, jazz, hity z bajek Disney’a, itd. Nigdy nie wiadomo na co się trafi. Jedyne co
mi troszkę przeszkadzało to brak
synchronizacji wodnych akrobacji z muzyką. Fontanna sobie, muzyka sobie.
Niestety, jestem bardziej wymagająca w tej kwestii.