Zaczęły się wakacje, a przeprowadzka już w miarę ogarnięta. W międzyczasie wpadła mi ręce książka Danuty Wałęsy „Marzenia i tajemnice”. Wydawałoby się, że jest ona niezmiernie długa, bo ponad 500 stron, jednak czyta się dobrze i bardzo szybko. Ponadto jest ona wypełniona fotografiami z życia rodziny Wałęsów. Miłe oderwanie od ciągłego tekstu.
O czym jest książka?
Książka jest swojaką autobiografią Pani Danuty. Opowiada ona
historię własnego życia. Zaczyna od dzieciństwa spędzonego na wsi - w Krypach na
Mazowszu, w wielodzietnym, ubogim domu. Jako młoda dziewczyna chciała być
chłopakiem. Lubiła chodzić po drzewach, psocić, czasem coś zbroiła – a to
przystawało tylko chłopcom. Jej odwiecznym marzeniem było wyrwać się z tamtej
wioski. Mając dziewiętnaście lat (1968r.) to marzenie spełniła – wyjechała do
Gdańska i tam już została. Jak to mówi – tam narodziła się na nowo.
Mieszkała chwilę u jednej ciotki, potem u drugiej. Pracując
jako kwiaciarka poznała swojego przyszłego męża – Lecha Wałęsę. Rok później, w
listopadzie ’69 młodzi pobrali się. Na początku świeżo upieczone małżeństwo
mieszkało osobno – pani Danuta u cioci, a pan Lech na kwaterze w stoczni. Po
pewnym czasie dostali pokój w kamienicy, w dzielnicy Siedlce. Panowały tam
niezwykle ciężkie warunki, więc po niespełna roku ponownie przeprowadzili się.
Potem narodziło się ich pierwsze dziecko – Bogdan (1970r.). Wkrótce nastąpił
pamiętny grudzień ’70 i strajki w stoczni Gdańskiej. Lech Wałęsa został
aresztowany. Pni Danuta pisze o tym, co wtedy czuła. Była spokojna, przyjęła
rzeczywistość bez większych emocji, nie zrobiła ona na niej większego wrażenia.
Według niej lata siedemdziesiąte to najlepszy czas dla ich rodziny, bo byli
wtedy razem i tworzyli prawdziwe ognisko domowe. W 1971r. odbywa się kolejna
przeprowadzka – do hotelu stoczniowego. 1972r. – rodzi się drugi syn, Sławek;
Stogi stają się nowym domem rodziny. Półtorej roku później rodzi się trzeci syn
– Przemek. 1976r. – ostatni syn, Jarek,
przychodzi na świat.
Pani Danuta pisze o tym, że nigdy nie dostali z mężem
niczego za darmo - pomału wszystkiego się dorabiali. Mniej więcej od końca lat
siedemdziesiątych wszystkie ruchy Wałęsów były obserwowane przez esbecję (SB – Służba bezpieczeństwa).
Sytuacja pogorszyła się w latach osiemdziesiątych – pojawiły się podsłuchy w
telefonach, śledzenie, przeszukania. 1978r. – narodziny pierwszej córki, Magdy.
Potem nadszedł pamiętny i jakże brzemienny w skutkach sierpień ’80. Rozpoczęły się strajki w stoczni Gdańskiej,
które rozsławiły osobę Lecha Wałęsy – wybawiciela narodu. Jak w przeszłości,
tak i w tym momencie Danuta nie była poinformowana przez męża o planowanym
strajku. Zresztą matka miała na głowie kolejne małe dziecko – tym razem kolejną
córeczkę – Anię.
Krótko po
wydarzeniach sierpniowych przyszedł czas na przymusową tym razem przeprowadzkę
na Zaspę. Tutaj pani Danuta opowiada ciekawa historię związaną z fryzjerką, do
której się udała – ma to związek z pogłoskami jakie panowały na temat państwa
Wałęsów. A dokładnie tego, co wtedy o nich sądzono i jakie plotki chodziły można
się dowiedzieć czytając tę książkę.
Pod koniec roku 1980 rozpoczynają się w
nowym mieszkaniu tajne spotkania Solidarności i niemiła postawa pani
Walentynowicz wobec Lecha Wałęsy. Rok 80 to dla pani Danuty również okres
uniezależnienia się od męża, usamodzielnienia. Nauczyła się ona wtedy polegać
na samej sobie. Ponownie narodziła się na nowo.
Rok po tym, jak Karol Wojtyła został papieżem odbyła się
pierwsza jego pielgrzymka do Polski. W czasie jej trwania doszło do spotkania
Jana Pawła II z rodziną Wałęsów. Pani Danuta opisuje swoje odczucia w czasie
tej wizyty Ojca Świętego, oraz wspomina też inne spotkania z papieżem. Mówi, że
każde z nich było inne, wyjątkowe, ale tak samo ważne.
Nadchodzi grudzień 1981r. Dwunastego dnia tego miesiąca Lech
Wałęsa został aresztowany. Przez prawie rok nie było go w domu. Co jakiś czas
pani Danuta mogła odwiedzać męża, który jak mówiono był w ‘złotej klatce’ –
wszystkiego miał pod dostatkiem (oczywiście poza wolnością). Lech Wałęsa nie
został nawet zwolniony z aresztu na czas chrzcin jego kolejnej córki –
Marii Wiktorii. Stan wojenny był też jednym
z nielicznych okresów w życiu Danuty Wałęsy, kiedy udzielała się ona publicznie
i medialnie. Nadchodzi rok 1983. Lech Wałęsa ma dostać Nagrodę Nobla. Do
odebranie tego trofeum oddelegowuje swoją żonę.
I tak w dalszym ciągu upływają lata osiemdziesiąte. Rodzi
się ostatnie dziecko – córka Brygida. W 1989r. państwo Wałęsowie przyjmują w
swoim domu prezydenta Busha z żoną. W tym samym roku Danuta zakłada fundację
„Sprawni Inaczej”.
W końcu nadchodzi rok 1990 i wybory prezydenckie. Mąż nie
poinformował pani Danuty o zamiarze kandydowania. 22.12.1990 nastąpiło
zaprzysiężenie Lecha Wałęsy na Prezydenta naszego kraju. W drugiej turze wyborów
wygrał on pojedynek z Tymińskim. Jako prezydent Lech Wałęsa musiał opuścić
Gdańsk i zamieszkać w Warszawie w Belwederze. Danuta z dziećmi została nad
morzem. Nigdy nie polubiła stolicy.
O kulisach tej prezydentury, o obowiązkach
jako żona prezydenta, o podróżach i zmianach jakie zaszły w rodzinie opowiada
Danuta Wałęsa w swojej książce. Opisane są też kulisy przegranych wyborów
prezydenckich Lecha Wałęsy z Aleksandrem Kwaśniewskim. Nie brakuje również
opinii o osobach, które stanęły na drodze państwa Wałęsów – ich przyjaciół i
wrogów.
Krótko podsumowując
Przez wiele lat Danuta Wałęsa podporządkowywała się mężowi,
mówiła sobie, że tak ma być, że tak trzeba. Mąż rzadko kiedy informował ją o
ważnych sprawach, prawie w ogóle nie pytał o opinię. To ona opiekowała się
dziećmi. Cała rodzina była na jej głowie. Ona sama nieczęsto wypowiadała swoje
zdanie. Niewątpliwie charakteryzuje się wytrwałą i szczerą wiarą w Boga. Czuje
się samotna, ale przywykła do tego. W pewnym momencie uniezależniła się od
męża. I dzięki temu podołała i osiągnęła sukces w sowim życiu.
Co jeszcze w książce?
Na końcu książki znajduje się wywiad z Bogdanem i Magdą –
najstarszym synem i córką Wałęsów. Opowiadają oni o dzieciństwie, swoich
wspomnieniach i uczuciach. Najbardziej
zaintrygowały mnie wypowiedzi odnośnie traktowania ich przez rówieśników. Życie
z nazwiskiem Wałęsa wcale nie było dla nich łatwe. Byli narażeni na ciągłe
przezwiska, czy traktowanie ich z dystansem. Jeżeli coś osiągnęli, to mówiono,
że tylko ze względu na nazwisko. Cóż za absurd…!
Książka zawiera także historie i wspomnienia dotyczące
Danuty Wałęsy i jej rodziny. Opowiadają je osoby zaprzyjaźnione z ich domem, oraz te, które miały okazję ich poznać.
Warto czy nie warto przeczytać?
Według mnie warto przeczytać tę książkę. Myślę, że ujawnia
fakty, które interesują nas wszystkich, pokazuje kulisy życia prezydenta i jego
rodziny. Wreszcie pokazuje realia życia w PRL-u i walki o niezależną Polskę.
Można ją traktować jako swojakie źródło historyczne. Oczywiście książka jest
pełna subiektywnych ocen i opinii, w końcu jest autobiograficzna. Pokazuje
historię elektryka stoczni gdańskiej, który zostaje prezydentem. Jeśli
zagłębimy się w te opowieści, pojawi się wiele refleksji na różne tematy, ale oczywiście najwięcej dotyczących organizacji polskiej polityki.
nie czytałam tej książki, jednak po recenzji trochę mi postawa pani Wałęsy nie pasuje. Czy ona w tej książce się użala nad sobą i pokazuje męża w złym świetle? Bo takie mam wrażenie... W ogóle ile oni mieli tych dzieci?? 80?????
OdpowiedzUsuńOj, nie absolutnie nie użala się nad sobą. Ona po prostu przyjmowała los takim, jakim był. I nie pokazuje męża w złym świetle - powiedziała bym raczej, że opisuje go w takim świetle, w jakim go widziała i widzi do dzisiaj. Nie wątpliwe jest to, że wciąż go kocha. A dzieci mają 8 : )
OdpowiedzUsuń